Na 11 uczelniach w kraju prowadzone są studia medyczne, bez wymaganej pozytywnej opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Umożliwiła to ostatnia nowelizacja przepisów, na mocy której pozwolenie na kształcenie uzyskała Akademia ojca Tadeusza Rydzyka w Toruniu. Pozytywna opinia PKA sprawia, że Polskie dyplomy są uznawane w całej Unii Europejskiej. W konsekwencji grupa 650 studentów, kształci się, ale bez pewności czy zostaną lekarzami, czy raczej „neolekarzami”. Nakłada się na to problem braku pracowników ochrony zdrowia, choć w praktyce bardziej chodzi tu o: niekorzystną strukturę wiekową, zapotrzebowanie w lokalizacjach peryferyjnych oraz potrzebne specjalizacje. Jak rozwiązać bałagan po reformie kształcenia lekarzy i zagospodarować grupę studentów, których potrzeba w systemie ochrony zdrowia?
Przeczytaj także:
© Wydawnictwo Wiedza i Praktyka